W czerwcu przyszłego roku Olsztyn z Ełkiem trasą przez Korsze i Giżycko ma połączyć osiem par pociągów regionalnych. W związku z brakiem odpowiedniej liczby pojazdów spalinowych w grudniu uruchomione zostanie tylko pięć par kursów tej relacji. Być może ofertę uzupełnią połączenia przesiadkowe.
Jak wynika z informacji przekazanych nam niedawno przez PKP Polskie Linie Kolejowe,
w grudniu tego roku do eksploatacji ma zostać oddany kolejny odcinek linii 38 po modernizacji. Pociągi wrócą więc na fragment Korsze – Giżycko, a cały ciąg Olsztyn – Ełk stanie się przejezdny. Nie zostanie jednak wówczas zakończona elektryfikacja. Na prowadzącej przez znane mazurskie kurorty trasie będzie zatem musiał być eksploatowany tabor spalinowy.
UMWWM: Ułożenie rozkładu jest trudne
Jak informują regionalne władze, stwarza to realny problem utrudniający przygotowanie oferty. – Przedłużająca się modernizacja linii nr 38 i
ponaddwuletnie opóźnienie w udostępnieniu tej trasy w pełnej funkcjonalności (trakcja elektryczna) istotnie wpływa na organizację przewozów nie tylko w tej relacji, ale również na pozostałych liniach – twierdzi Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Podkreśla także, że do Ełku nie dotrze żadną inną drogą należący do samorządu tabor elektryczny. Operator, Polregio, nie ma więc możliwości obsługi fragmentu Ełk – Giżycko pojazdami innymi niż spalinowe, podczas gdy PKP Intercity kieruje tam swoje jednostki Pesa Dart i lokomotywy EP07 od kilku tygodni.
Według danych przekazanych nam przez UMWWM (a wcześniej – przez PLK SA) ruch pociągów elektrycznych pomiędzy stacjami Korsze i Giżycko powinien zostać dopuszczony
w czerwcu przyszłego roku. Wówczas w rozkładzie jazdy ma pojawić się osiem par bezpośrednich pociągów Regio z Olsztyna do Ełku. – Do tego czasu musimy jednak posiłkować się rozwiązaniami tymczasowymi stosownie do dostępności taboru po stronie operatora – usłyszeliśmy.
Co najmniej pięć par pomiędzy Korszami a Ełkiem
– Wariant minimalny, jaki rozpatrujemy od połowy grudnia tego roku, to pięć długich par w relacji Olsztyn – Ełk i trzy krótkie z Olsztyna do Korsz – zapowiada więc samorząd. Pociągi do Ełku byłyby obsługiwane trakcją spalinową, pozostałe – elektryczną. Polregio ma nie dysponować wystarczającą liczbą pojazdów z silnikami Diesla, by móc realizować kursy na całej trasie osiem razy dziennie.
Jest jednak szansa, że trzy razy na dobę możliwa będzie podróż z przesiadką. – Pracujemy nad rozwiązaniem tymczasowym, aby do czerwca 2026 r. pociągi do Korsz zostały skomunikowane z wahadłowymi kursami Ełk – Korsze w trakcji spalinowej. Pozwoliłoby to uzyskać od grudnia osiem par pociągów regionalnych na tej trasie – informują służby prasowe marszałka. Ostateczne decyzje w tej sprawie wciąż jednak nie zapadły. Pewne jest natomiast, że nie będzie już utrzymywana autobusowa komunikacja zastępcza funkcjonująca obecnie w związku z brakiem przejezdności linii.